Rozdział 9
"Ogniste włosy w blasku księżyca"
Ryan i Ariadna szli przez gęsty las, przedzierając się ciasnymi szparami między drzewami i krzewami. Nawet nie widzieli ziemi, tak gęsto była zarośnięta paprociami i innymi roślinami. Całość, biorąc pod uwagę, iż w lesie było bardzo ciemno, a dookoła nie było żywej duszy i Ariadna najdalej co widziała, to Ryana metr przed nią, przypominała scenerię jak z horroru. Zupełnie już zatraciła poczucie kierunku. Nie chciałaby się znaleźć sam, na sam w tej "dziczy".
- Ryan... Ja nie jestem pewna czy ta "droga" dokądkolwiek prowadzi...- powiedziała z wątpliwościami dziewczyna, przeciskając się na siłę pomiędzy klującym krzewem, a drzewem obok, uważając jednocześnie by się nie nabić.
- O to się nie martw...- Odpowiedział z pewnością w głosie, przechodząc pod opadłym pniem drzewa, zawieszonym na innym, tworząc przejście pod sobą.
Przedzierali się tak jeszcze przez chwilę, kiedy Ryan dojrzał światło, w ciemnym lesie.
- Jeszcze tylko kawałek.- ucieszył się.
- Nareszcie... Mam dość tego ciemnego lasu.- westchnęła. Spomiędzy gąszczu liści, wysokiej trawy i gałęzi przebijała się mała wiązka światła, błękitno-niebieskiego światła. Bił z niego taki blask, że musieli aż przymrużyć oczy. Był to widok niemalże magiczny, na tle czarnego lasu spomiędzy liści biło piękne światło. Ariadna przysłoniła twarz ręką, a Ryan przeszedł bez strachu przez błękitny "portal". Dziewczyna zawahała się, nie była pewna, czy zaufać. Spomiędzy liści wyłoniła się dłoń chłopaka, niech dzieje się co chce- pomyślała i chwyciła mocno dłoń... przeszła. Jeszcze przez parę chwil nic nie widziała, tylko białe tło, przetarła oczy. Na białym tle zaczęły się malować zarysy świata. To co tam ujrzała , wprawiłoby w zachwyt niejedną wojowniczkę. Stała na skale, która dwa metry przed nią nagle się urywała, aż po horyzont rozciągał się bezkresny las, który od niezwykłej mocy księżyca przybrał błękitną barwę. Była to pełnia. Tak! Teraz już wiedziała, to księżyca blask wtedy przebijał ścianę ciemności. Już się nie bała, czuła radość, spokój przepełniał jej serce, była wolna. Delikatny wietrzyk poruszał jej włosami, które delikatnie, jakby nic nie ważyły opadały na jej ramiona. Zamknęła powieki, odziane w szaty czarnych jak heban, długich i gęstych rzęs. Leciała, a z nią Hiryu, była jednym z NICH, była smokiem... Czuła to! Czuła jak porusza skrzydłami, jak leci, chodź tak naprawdę ich nie ma. Czuła magię, którą w sobie ma. Ogień....
- Ariadna!- wybudził ją ze snu Ryan. Wróciła na ziemię. Nie było już magii, ale i tak było pięknie.
- Yyy... Słucham.
- Mówię do ciebie już dwie minuty.- powiedział do niej siedząc na skraju urwiska i patrząc się na nią ze wzrokiem, jakby wcale się nie zdziwił jej reakcją.
- Przepraszam. Zamyśliłam się.
- Pięknie nie?- rozejrzał się dookoła.
- Ryan...- podeszła do niego, usiadła obok i zwiesiła nogi na dół.- Ja... Dlaczego nie chciałeś pokazać tego miejsca reszcie?
- Bo wyjątkowe miejsca, zasługują na to, by oglądały je wyjątkowe osoby...- dziewczynie aż zrobiło się ciepło na sercu.
- Serio tak uważasz?- zapytała się trochę speszona, ale jednocześnie pod wrażeniem słów Ryana. Teraz już wiedziała co znaczy powiedzenie "mieć motyle w brzuchu".
- Dlaczego się pytasz, skoro znasz odpowiedź?
Ariadna nie odpowiedziała, patrzyli się na siebie nawzajem, uśmiechali się do siebie. Czas wokół nich się zatrzymał. Zdawało się, że mijają wieki.
- Tooo... Będziemy tak siedzieć? Czy mnie pocałujesz?- zapytała się nieśmiało dziewczyna. Nie musiała czekać na odpowiedź. Stało się.
To było coś... W jednej chwili ogień i woda połączyli się w jedno. Nie było już zła na świecie, nie istniało, szkoda, że to chwilowa iluzja. Skończyli. Usta jej lekko drżały. Ryan podniósł się i podał Ariadnie rękę.- Trzeba wracać, zaczyna świtać.
Z jego pomocą wstałam, po czym wróciliśmy do szarej rzeczywistości. Przez całą drogę szliśmy razem, za rękę, teraz las był już tylko lasem. Dochodzilismy do zamku, ale nie spodziewałam się tego, kogo tam zastanę.
Po rozstaniu pod drzwiami naszych pokoi, weszłam do siebie i odetchnęłam z nadmiaru emocji.
- Co ci pokazał Ryan!?- nagle dotarło do Ariadny, że na jej łóżku siedzi Karmel i patrzy się na nią z podekscytowaniem.
- Co tu robisz?- zapytałam przyjaciółkę.
- Czekałam na ciebie, widziałam jak szłaś gdzieś z Ryanem. Pomyślałam, że zaczekam i dowiem się co i jak, więc... Mów!
- Okej...- zgodziła się Ariadna, wiedziała bowiem, że jak Karmel się uprze, to do końca tej ery, albo i dłużej będzie ją o to męczyć. SZCZEGÓLNIE jeśli chodzi o sprawy miłosne. Usiadła z rezygnacją do sprzeciwu na łóżku i opowiedziała jej całą historię. Karmel, jak to Karmel słuchała wszystkiego z taką ekscytacją, jakby asteroida uderzyła w planetę. Gdy skończyła Ariadna opowiadać, przyjaciółka zapytała:
- A Asher wie?
- Chyba nie i oby nie wiedział. Znasz go, jest jak nadopiekuńczy ojciec, rozszarpie każdego, kto do mnie zarywa.
- Ale Ryan to jego kumpel, naprawdę myślisz, że mógłby tak zareagować?
- Nie wiem.
- Jak na mój gust, Asher jeśli się dowie, a prędzej czy później musi się to zdarzyć, powinien zaakceptować twój wybór i Ryana.- skomentował sytuację czerwony, mały smok leżący na szafie, w legowisku, przewracający się na drugi bok.
- Żeby to było takie proste Hiryu...
CDN
P.S. Sory, że musieliście czekać tak długo na ten rozdział, ale końcówka roku robi swoje, a czas płynie tylko do przodu. Życzę powodzenia przy wystawianiu końcowych ocen i pozdro!
,,Spoks Marti! Jeszcze dziś dodam następny rozdział!" Taaaa, właśnie widzę! TRZY dni czekałam na ten rozdział!
OdpowiedzUsuńMasz szczęście, że jest świetny!
Ten pocałunek! Normalnie odpłynełam! Czekam na next!
To przez to, że miałam problemy z zalogowaniem się na konto! A jak wysyłałam do Cb sms-y z prośbą o pomoc, to "I don`t know"
OdpowiedzUsuńKochana Tino!
OdpowiedzUsuńPrzybyłam i witam.
Rozdział wow *w*
A teraz do rzeczy Wika, do rzeczy...
Co do szablonu:
Przepraszam, że nie odpisywałam w jego sprawie, ale 1 gimnazjum = powtórki, kilka nowych rzeczy, chemia, której nie rozumiem, oraz mnóstwo sprawdzianów [przynajmniej u mnie], nowi nauczyciele, którym trza się przypodobać xD i nowi koledzy :P
Nadal aktualne? Jeśli tak, napisz na priv wymagania, a ja ci wyjaśnię tam zasady.
Oczywiście możesz jeszcze zamówić profesjonalny szablon, ale to już nie u mnie :P
Pozdrawiam i
Pa!
Wow
OdpowiedzUsuńŚwietne! Ryan jest wspaniały! <3